listopada 2012

0

Pavlova

Posted on czwartek, 29 listopada 2012

Pavlova to deser bezowy który powstał w latach 20-tych na cześć rosyjskiej baletnicy Anny Pavlowej. Oczywiście wszystko co dobre w Nowej Zelandii jest często przywłaszczane przez sąsiadkę-Australię ( piszę to z przymrużeniem oka oczywiście) Spory trwają od lat ale wydaje sie że jednak Kiwusi są górą! 
Pavlova to taka duża beza, która jest chrupiąca na zewnątrz i bardzo miękka w środku. Nie jest zbyt skomplikowana w pieczeniu ale trzeba trzymać się kilku zasad:
  • wszelkie naczynia, przyrządy itp muszą być dokładnie umyte, bez żadnego tłuszczu
  • jajka powinny być w temperaturze pokojowej- takie produkują najwięcej piany
  • w żadnym wypadku nie otwierać piekarnika podczas pieczenia, ani nie wyciagać bezy zanim nie wystygnie. Zajmuje to ok 3-4 godzin więc najlepiej piec ją wieczorem

0

Ciekawostka nr 6

Posted on piątek, 23 listopada 2012

Tui- jeden z tutejszych ptaków, potrafi świetnie naśladować dzwięki. Można je wytrenować aby naśladowały ludzką mowę! W okolicach dworca kolejowego w Wellington czasami można spotkać osobnika który wydaje z siebie dzwięki przypominające dzwoniący telefon! O tuiach jeszcze kiedyś napiszę bo je po prostu uwielbiam!


0

Wai-O-Tapu

Posted on czwartek, 22 listopada 2012

 Obiecałam relację z mojej podróży jakiś czas temu ale jakoś nie mogłam się zebrać. Dzisiaj postanowiłam pokazać Wam Wai-O-Tapu co po maorysku oznacza 'świętą wodę'. Wai-O-Tapu to park geotermalny znajdujący się pomiędzy Taupo i Rotorua. Łatwo można znaleźć- wystarczy kierować się zapachem! Zgniłe jaja nie są zbyt przyjemne ale coś za coś. Tym 'cosiem' jest np ta oto ' Paleta Artysty'. Kolory w tym wiecznie parującym jeziorku powstały dzięki wysokiej zawartości minerałów. Żółty i zielonkawy oznacza obecność siarki,  czerwony- żelaza, biały- chloru, pomarańczowy - antymon lub arsen...





Ostrygowe jeziorko o przepięknym mleczno-błękitnym kolorze:


Widoki podczas zwiedzania. Park ma wyznaczone ścieżki z których nie wolno zbaczać, bo można skończyć we wrzątku albo w roztworze siarki... Wyznaczone są 3 trasy- osoby starsze lub mniej sprawne mogą wybrać 40 minutowy spacer, dodanie kolejnej trasy to kolejne 20 minut a całość zajmuje jakieś 1,5 godziny.



Moim ulubionym jeziorkiem było Jeziorko Szampańskie z przepiękną pomarańczową otoczką. Jeziorko ma głębokość 62 metrów!


W parku występuje też też wiele kraterów, jaskiń...


A to jeziorko to ' Kąpiel Diabła'  


Do praku warto przyjechać ok 9.45 rano, kupić bilety i podjechać samochodem jakieś 1,5 km żeby przeżyć spotkanie z Lady Knox- gejzerem który wybucha ragularnie ok 10.30. Z tym regularnie to troche oszustwo- samoistnie gejzer wybucha co 24-72 godziny. Oczywiście w celach turystycznych administracja parku 'pomaga'  sprowokować eksplozję. Gejzery składają sie z dwóch komór. Górna wypełniona jest zimną wodą natomiast w komorze dolnej znajduje się gorąca/wrząca woda. Komory połączone są małym przesmykiem a woda trzyma sie 'z daleka' od siebie ze względu na napięcie powierzchniowe. Za pomocą suflatów wsypanych w krater napięcie powierzchniowe zanika, woda w komorach się miesza, wzasta cisnienie i buuuuuum... Gejzer 'Lady Knox' wybucha nawet na wysokość 20 metrów. Po raz pierwszy zostal odkryty przez wiźniów pracujących przy sadzeniu lasów w okolicy. Kiedy zdecydowali się na kąpiel przy ciepłym jeziorku i zaczeli korzystać z mydła, po kilku minutach baaaaaaardzo się zdziwili! 
Filmiki z wybuch mam ale jako że jestem beztalenciem technicznym to nie umiem ich obrócić :)



Wstęp do parku kosztuje ponad 30$ ( ok 70 zl) więc dosyć sporo ale zdecydowanie warto je wydać!

0

Erupcja Tongariro

Posted on środa, 21 listopada 2012

Tongariro to jeden z trzech wulkanów znajdujących się w sercu Wyspy Północnej. W sierpniu, po 100 latach nieaktywności dał o sobie znać małym wybuchem. Erupcja miała miejsce o 13.20 (1.30 w nocy w Polsce) i trwała około 5 minut. Klasyfikowana jest jako niewielka. Słup dymu i pyłu unosi się na wysokość 2 km co spowodowało odwołanie kilku lotów. Na szczęście Tongariro jest położony w dość odludnym miejscu. Jedynym problemem dla ludzi mieszkających w promieniu kilkudziesięciu kilometrów jest pył wulkaniczny, który bywa toksyczny. Powinni oni zostać w domach albo nosić maski przeciwpyłowe dopóki sytuacja się nie unormuje.
Geologdzy spekulują ze wybuch wulkanu spowodowany był mini-trzęsieniami ziemi mającymi miejsce w przeciągu ostatnich tygodni i zastanawiają się czy aktywność Tongariro nie jest powiązana z aktywnością wulkanu Ruapehu- jednego z trzech wulkanów położonych bardzo blisko siebie.


0

Other european

Posted on niedziela, 18 listopada 2012

Jestem w trakcie poszukiwania pracy. Przy wysylaniu CV i listów motywacyjnych trzeba zazwyczaj wypełnić specjalny formularz z dodatkowymi pytaniami. Niektóre z nich bywają dość kontrowersyjne- przynajmniej jak dla mnie. Po semestrze prawa pracy podczas studiów pytania o przynależność etniczną  wydają mi sie bardzo nie w porządku ale co kraj to obyczaj. Tak więc przy wysłaniu CV zawsze zaznaczam 'other european'. Czemu 'inne europejskie'?  Do wyboru zazwyczaj są- nowozelandzko-europejskie, inne europejskie, maoryskie, samoańskie, fiji lub inne. Ciekawe, nie?

0

Znowu Hobbitowo

Posted on środa, 14 listopada 2012

Premiera Hobbita juz za niecały miesiąc! Hobbitowy szał objął także tutejszą pocztę, która wydała serię znaczków i monet związanych z filmem. Oczywiście jako kolekcjonerka pocztówek musiałam mieć maxi-pocztówki, a że wysyłam dość dużo listów/kartek to także znaczki się bardzo by się przydały.  Cieszy mnie fakt, że są one łatwo dostępne. Pamiętam jak 2 lata temu szukałam polskich znaczków z żubrem (wygrały nawet konkurs na najladniejszy znaczek) tyle ze nigdzie, w żadnej z 13 poczt ich nie było!!! Jak w Polsce każda wizyta na poczcie była stresuąca i długa, tak tutaj rzadko trzeba czekać. Dzisiaj pani z okienka przeprosiła za to, że musiałam chwilę postać w kolejce- ta chwila to byly może 2-3 minuty. Można? Można!




0

Bezpieczeństwo z Hobbitem

Posted on sobota, 3 listopada 2012

Nie pierwszy raz Air New Zealand zachwyca i zaskakuje filmikami z instrukcją bezpieczeństwa na pokładzie samolotu. Kiedyś była to załoga samolotu nago ( no niezupełnie- ich mundury zostały namalowane na ich nagich ciałach), jak ja leciałam w filmiku występowała narodowa drużyna rugby. W tym roku największym wydarzeniem w NZ jest premiera Hobbita, tak więc mamy też filmik tematyczny:


Jak Wam się podoba?

0

Dzieci z Pahiatua

Posted on czwartek, 1 listopada 2012

Podczas mojej podróży jednym z miejsc, które szczególnie chciałam odwiedzić była Pahiatua- małe miasteczko położone 160 km na północ od Wellington. Miasteczko nie wyróżnia się niczym szczególnym od innych oprócz kawałka polskiej historii. Podczas II wojny światowej, w wyniku radzieckiego ataku na Polskę nastąpiła czystka etniczna- całe rodziny były aresztowane i przesiedlane z terenów Polski na wschód. Stamtąd, po wypowiedzeniu wojny przez Niemcy, obywatele Polski zostało ewakuowanych do Iranu. Wsród nich wiele osieroconych dzieci. Jednym z krajów które zaoferowały pomoc była Nowa Zelandia. 31 października 1944r grupa 733 dzieci przypłynęła do Wellington i zamieszkała w obozie założonym w Pahiatua. Został on zamknięty po 5 latach a większość z 'Pahiatulczyków' odnalazła się w nowym środowisku i pozostała w Nowej Zelandii. Więcej mozna przeczytać na stronie Polskiej Ambasady w Wellington





Dzieci z Pahiatua