0

Świątecznie

Posted on sobota, 22 grudnia 2012

Akurat mam chwilę czasu więc pomyślałam, że napiszę coś o świętach w Nowej Zelandii. Jest to dla mnie taki przedziwny okres, bo z jednej strony oczywiście cieszę się, a z drugiej jest mi bardzo smutno i tęsknię za domem... 

Na szczęście otaczają mnie ludzie, którzy mają świadomość tego jak się czuję i ułatwiają mi złapanie równowagi. Mowa oczywiście o moim ukochanym i jego rodzinie. Przyjęli mnie z otwartymi ramionami i wiem że jestem u nich zawsze mile widziana. Dobrze jest mieć takie wsparcie, szczególnie gdy moja własna rodzina znajduje się 18000 km ode mnie!

Stól przygotowany na świąteczny lunch z christmas crackers nad talerzami


W Nowej Zelandii nie obchodzi się Wigilii, dla której Święta dla mnie nie mają żadnego uroku. W zeszłym roku zrorganizowałam prawdziwą polską Wigilię z  barszczem, uszkami, pierogami, gołąbkami i kutią Potrawy wszystkim smakowały! W tym roku skromniej, bo tylko uszka i barszcz ale nie ma sensu przygotowywać więcej- jedzenia będzie ąż nadto. W Boże Narodzenie, z samego rana, biegnie się szybciutko pod drzewko aby otworzyć prezenty :) Potem taki bardziej oficjalny lunch gdzie otwiera się też christmas crackers. Są to takie małe 'cukierkowate' pudełeczka, które łapie się z dwóch stron i ciągnie. Po głośnym wybuchu z środka wypadają drobiazgi-prezenty- np naklejki, otwieracz do piwa, notesik, zabawka...Typowym daniem świątecznym jest szynka. A raczej olbrzymi kawał mięsa marynowany i pieczony w różnych sosach. U mojego ukochanego często pojawia się turducken- taka tutejsza matrioszka- indyk nadziewany kaczką, która jest nadziana kurczakiem nadzianym...nadzieniem ;) Podawane z sosem żorawinowym- pycha! Plus sałatki. Często też robi się grilla. Brzmi dziwnie? Niekoniecznie- w końcu tutaj mamy lato. W zeszłym roku pogoda była fantastyczna - upalnie, słonecznie... 


Ale powiem Wam tyle- Święta w lecie to nie Święta! Albo inaczej- tych Świąt się aż tak nie czuje. I jakoś tak mało świątecznie.... Ale może dlatego też Święta tutaj są takie bardzo na luzie :) Zamiast siedzenia w domu można się wybrać na plażę, pograc w piłkę, porzucać frisbee albo sie po prostu poleżeć i poopalać się. Ciekawie jak będzie w tym roku bo pogodę może popsuć cyklon który szaleje w okolicy...


Przy okazji chciałabym życzyć wszystkim zaglądającym tutaj Wesołych Świąt spędzonych w ciepłej rodzinnej atmosferze, smacznych potraw na świątecznym stole oraz mnóstwa prezentów pod choinką!

No Comments

Discussion

Leave a response