Beervana
Posted on sobota, 10 sierpnia 2013
Sierpień w Wellington mija pod znakiem festivalu Wellington on a plate. Dużo się dzieje, można wziąć udział w setkach różnych wydarzeń związanych z gastronomią. Kiedyś gdzieś wyczytałam że w Wellington na jednego mieszkańca przypada więcej restauracji, kawiarnii i barów niż w Nowym Jorku. Wellingtończycy uwielbiają jeść i jeść dobrze, podobnie jak uwielbiają dobrą kawę.
Jednym z wydarzań, którym się zainteresowałam jest Beervana. Nie jestem jakims wielkim miłośnikiem piwa ale lubię czasami próbować nowych smaków. Piwa rzemieślnicze zawsze są ciekawe nawet jeżeli niektórych z nich nie da się pić ;) Na 31 stoiskach można było spróbować wiele interesujących piw włączając te specjalnie uwarzone wyłącznie na Beervanę. Po raz kolejny przekonałam się że nie przepadam za bardzo chmielowym smakiem, ale za to lubię lekki piwa przeniczne. Z ciekawych piw można było spróbować Ca Phe Da- piwo które smakuje jak zimna, gorzka kawa i ciężko uwierzyć że jest tam alkohol, Pavlova beer- czyli próba (mniej lub bardziej udana) zrobienia piwa-deseru oraz piwne galaretki. Na Beervanie browary biorą też udział w komnkursie na najlepsze piwo. Tegorocznym motywem przewodnim było 3 z 4 czyli piwa uwarzone używając 3 z 4 głównych składników piwa, którymi są słód, drożdże, woda i chmiel. Piwa te cieszyły się niemałym powodzeniem bo jest to jedyny weekend kiedy można ich spróbować!
Cały festiwal działa na zasadzie żetonów- 1 żeton jest warty 75 ml piwa (chyba że piwo jest wysoko %) 250ml to 3 żetony. 75 ml to niby nie dużo ale dzięki temu można spróbować kilka-kilkanaście piw i wciąż być 'na chodzie' Na miejscu można było kupić też przepyszne jedzenie- sobotę zaliczam zdecydowaniedo udanych ;)
Jifficino- przepyszne, kawowe piwo |
Galaretka piwna- ja powiedziałam nie, znajomi się skusili i powiedzieli "nigdy więcej" |
Ca Phe Da- piwo było nie do przełknięcia jak dla mnie ale lody fantastyczne |
Discussion