Rowerami przez Queenstown. Część I
Posted on środa, 19 lutego 2014
Część pierwsza, bo okazało się, że mam całkiem sporo zdjęć z tej wyprawy którymi chcę się z Wami podzielić ;) Tak ciężko jest mi się ograniczyć w tej sprawie.
Pierwszego dnia podczas spaceru wypatrzyliśmy z moim Rudzielcem wypożyczalnię rowerów i uknuł się nam w głowie pewien plan. Na szczęście nasi znajomi, którzy do nas dołączyli są w większości bardzo aktywni, więc jak tylko usłyszeli o rowerach to byli na tak. Wynajęliśmy 6 rowerów i tylko się za nami kurzyło. Cała przyjemność nie była też aż tak droga - za całodniowe korzystanie z roweru przemiła pani zażyczyła sobie ok 30$. Dołożyła nam też mapy. Nie wiedzieliśmy na ile kilometrów możemy sobie pozwolić, bo żadne z nas od wieków nie było na rowerach. Postanowiliśmy po prostu podążać szlakiem i co jakiś czas sprawdzać jak tam nasza kondycja.
Niedaleko Frankton |
Zła trasa - musieliśmy się wracać, na szczęście tylko kawałeczek |
Widok z Kawarau Falls Bridge |
Dowód rzeczowy ;) |
Kilka widoków na rzekę i naszą ścieżkę.
A tutaj miejsce w którym się zatrzymaliśmy na odpoczynek. Pół godziny taplania sie w przejrzystej wodzie, puszczanie kaczek, ponowne posmarowanie się kremem przeciwsłonecznym i napawanie się widokami pozwoliły nam odzyskać siły na dalsze pedałowanie.
Tyle na dzisiaj. Część druga już wkrótce!
Discussion