Ostatni weekend był w Nowej Zelandii długim weekendem ze względu na urodziny królowej. Rodzina królewska w sumie mało mnie rusza, ale dodatkowym dniem wolnym oczywiście nie pogardzę ;) Chcieliśmy ten dzień spędzić z naszymi znajomymi i pojawiło się milion pomysłów - a może spacer po Red Rocks lub mini-golf? Albo Zoo, park Zelandia lub może trampolinowy raj? Az w końcu Kristine wpadła na pomysł odwiedzenia fortecy w Karori (jedna z miejscowości okalających Wellington) . Jest ona otwarta jedynie kilka razy w roku wiec szkoda było nie skorzystać z okazji!
Plany budowy fortecy powstały w 1935 roku ale samą budowę zaczęto w 1942r. Miała ona na celu ochronę Wellington przed potencjalną inwazją wrogów (głównie chodziło o Japonię) od strony Pacyfiku. Cala konstrukcja składa się z tuneli o długości 620 metrów. Zainstalowane zostały tez dwie wyrzutnie rakiet mimo ze przewidywano instalacje trzech - wraz z poprawą sytuacji na Pacyfiku zrezygnowano z tej trzeciej. Od razu tez powiem ze wyrzutnia rakiet to pewnie błędna nazwa ale mój militarny angielski nie jest moja mocna strona ;) Co ciekawe same wyrzutnie nigdy nie zostały odpalone poza strzałami testowymi i w latach 60 zostały sprzedana na złom...Japończykom!
|
Replika wyrzutni rakiet |
|
Bardzo lubię takie zaniedbane miejsca - maja w sobie jakiś urok :) |
Forteca pomału popadała w ruinę ale w 1988 roku lokalny klub podjął się jej renowacji. Założone zostało tez stowarzyszenie zrzeszające wolontariuszy którzy za cel obrali sobie przywrócenie fortecy do czasów jej świetności.
|
Miejsce zamontowania wyrzutni |
Jak dla mnie forteca była ciekawym miejscem do odwiedzenia. Najbardziej chyba mnie ruszyły tutejsze robale ;) Wety to szarańczowate owady które występują tylko w Nowej Zelandii. Jest ich ponad 70 gatunków a niektóre z nich należą do największych i najcięższych owadów na świecie. Dzieli się je na kilka głównych grup: wety drzewne, ziemne i jaskiniowe. Wszystkie wety są nielotne i raczej niegroźne - ponoć potrafią podrapać i boleśnie ugryźć ale jedyne niebezpieczeństwo wynika z ewentualnego zakażenia rany. Ciekawostka: nazwa weta pochodzi z maoryskiego wētā punga i oznacza "bóstwo brzydoty"
W fortecy spotkaliśmy wety jaskiniowe które charakteryzują się długimi czółkami. Można je znaleźć w odnodze jednego z korytarzy - kiedy są one zamknięte jest tam ciemno i wilgotno i wety maja idealne warunki do życia.
|
Ten okaz miał długość ok 8-9 cm nie licząc czółek |
Tym "sympatycznym" akcentem zegnam Was na dzisiaj :)