Road trip - część pierwsza: Foxton
Posted on czwartek, 1 października 2015
Jak zwykle trochę mnie nie było. Już nawet nic nie obiecuję bo potem się tylko niezręcznie tłumaczę! W każdym razie mam trochę zdjęć na następne kilka postów bo we wrześniu mieliśmy gości. I to gości nie byle jakich bo z Polski! Wpadł do mnie mój nie-taki-już mały braciszek ze swoim kumplem. Chłopaki wyczaili super promocję na bilety i pozwiedzali sobie obie nowozelandzkie wyspy i nawet spędzili kilka dni w Sydney. Fajnie im, co? Na chwilę obecną mój brat zwiedził więcej Nowej Zelandii niż ja ;)
Foxton to małe miasteczko położone 110 km na północ od Wellington. Jest to taka typowo kiwuska miejscowość - główna ulica, trochę sklepów, park i skwerek. Jest też holenderski wiatrak - w Foxton swego czasu osiedliło się dużo holendrów. Miejscowość słynie także z napoju gazowanego Foxton Fizz którego produkcja rozpoczęła się w 1918r. Obecnie produkcja przeniesiona została do Auckland ale stara fabryka wciąż stoi w Foxton i przy odrobinie szczęścia można ją pozwiedzać.
W Foxton rodzina chłopaka ma domek letniskowy więc skorzystaliśmy z okazji darmowego noclegu. Po dotarciu na miejsce wybraliśmy się na plażę gdzie natura zorganizowała nam przepiękny spektakl w postaci zachodu słońca. Więc tak trochę na rozgrzewkę dzisiaj możecie popodziwiać ten zachód ze mną.
Matko co za krajobrazy!!!
OdpowiedzUsuń